niedziela, 26 lutego 2017

Cukrzyca w ciąży

Aktualnie z cukrzycą w ciąży możemy spotkać się coraz częściej. Z czego to wynika ? Czy z tego,
że nasze organizmy są słabsze, niż naszych matek czy babć ?Czy może z tego, że wiemy więcej na ten temat ? Lekarze zwracają szczególną uwagę na wyniki badań cukru i zalecają rzetelne wykonanie badanie obciążenia glukozą.
Odpowiedzi na te pytania są trudne. Pewnym jest fakt, że od dłuższego czasu o cukrzycy w ciąży mówi się dużo. Większą wagę zaczyna przykładać się do prawidłowego wykonania testu diagnozującego cukrzycę ciężarnych.
Dlaczego mam cukrzycę w ciąży ?
Podwyższony cukier kojarzy się z nieodpowiednią dietą. Bardzo często kobiety, które dowiadują się o cukrzycy w pierwszej kolejności obwiniają siebie i spełnianie swoich słodkich zachcianek. Nic bardziej mylnego. Potocznie mówiąc cukier (czyli glukoza ) znajduje się w wielu produktach spożywczych, nie tylko słodkich.  Nie słodycze są przyczyną ale należy pamiętać, że zajadając się słodyczami  przysparzamy sobie problemów w formie dodatkowych  kilogramów, które zostaną po ciąży i które będzie trzeba w pocie czoła zrzucić.
Skąd więc bierze się cukrzyca w ciąży i dlaczego dotyka tak wielu kobiet ?
Problemy ze stężeniem glukozy we krwi pojawiają się na skutek działających hormonów ciążowych.
Tłumacząc w prosty sposób w sytuacji, kiedy nie ma żadnych zaburzeń insulina, którą posiadamy jest w stanie poradzić sobie z glukozą, którą dostarczamy do naszego organizmu. Podczas ciąży na skutek zmian hormonalnych trzustka w której wytwarzana jest insulina może nie poradzić sobie z produkcją odpowiedniej ilości insuliny, co będzie skutkować wysoką glukozą we krwi.
Warto zaznaczyć, że zaburzenia w stężeniu glukozy mogą występować bardzo różnie. Najczęściej zauważalne są zaburzenia glukozy na czczo.
Jak rozpoznawana jest cukrzyca?
Aby rozpoznać cukrzycę ciężarnych należy wykonać tzw. Test obciążenia glukozą OGTT 75g.
Standardowo zaleca się, aby test był wykonywany między 24-28 tygodniem ciąży. Najlepiej jednak jeśli to możliwe wykonać badanie koło 26 tygodnia.
Prawidłowo wykonane badanie da nam obraz w jaki sposób organizm radzi sobie z glukozą.
Bardzo istotne jest, aby test został wykonany prawidłowo. Konieczne są 3 punkty oznaczenia.
Test w którym bada się TYLKO glukozę na czczo i po 2h - jest NIEPRAWIDŁOWY I NIEMIARODAJNY.
Przygotowanie do badania :
Do badania należy być na czczo- bez jedzenia, bez picia, bez gumy do żucia. Dla osób, które mają problemy z pobraniem krwi zaleca się wypicie 1 szklanki czystej wody.
Dzień wcześniej nie zaleca się objadania słodkimi produktami np. winogrona lub wręcz przeciwnie specjalnej diety nisko cukrowej- badanie powinno odbyć się w warunkach w jakich odżywiamy się na co dzień )
Schemat badania:
1. Pobranie krwi na czczo
2. Wypicie rozpuszczonej glukozy( można dodać sok z połowy cytryny) w przeciągu 5 minut( nie trzeba wypić całego płynu duszkiem :)
3. Drugie pobranie krwi po 1h od wypicia glukozy.
4. Trzecie pobranie krwi po 1h od drugiego pobrania krwi.
Bardzo ważne, aby podczas badania nie chodzić i nie wykonywać żadnej aktywności fizycznej. Niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość i dobrą książkę oraz zarezerwować sobie ok 2 h.
Podczas badania, niektóre kobiety mają mdłości i zawroty głowy, koniecznie trzeba zgłosić się do punktu pobrań i zgłosić odczuwane dolegliwości.
Wynik badania:
Na czczo:
Poniżej 92- glukoza w normie
92 i powyżej - glukoza podwyższona
Po 1 h:
Poniżej 180- glukoza w normie
180 i powyżej- glukoza podwyższona
Po 2 h :
Poniżej 153 - glukoza w normie
153 i powyżej - glukoza podwyższona

Cukrzyca ciążowa rozpoznawana jest na podstawie wyżej wymienionych TRZECH wyników stężenia glukozy we krwi ciężarnej. Cukrzyce stwierdza się wtedy, gdy podwyższony jest chociaż jeden wynik.
Test OGTT wykonywany jest tylko jednokrotnie- nie powtarza się badania w celu potwierdzenia diagnozy.
Leczenie Cukrzycy
Najczęściej wystarcza odpowiednio dobrana dieta cukrzycowa. U niektórych kobiet niestety dieta nie wystarcza, konieczne staje się stosowanie insuliny. Insulina podawana jest poprzez wstrzyknięcia ze specjalnego urządzenia, na którym odpowiednio wymierza się dawkę.
Bardzo ważne jest regularne monitorowanie glukozy.
Zdiagnozowana cukrzyca nie powinna być ignorowana, ponieważ nie leczona może powodować wiele powikłań zarówno dla samej ciąży np.  poronienia, ciąże obumarłe, porody przedwczesne, wielowodzie, nadciśnienie tętnicze, niewydolność łożyska,  jak i dla dziecka np. makrosomia ( duże dziecko), urazy okołoporodowe zaburzenia wapnia i magnezu, zaburzenia glukozy, zaburzenia krwinek czerwonych, zwiększone ryzyko patologicznej żółtaczki.
Poród a cukrzyca
Bardzo istotna jest ocena jest dokładna ocena masy dziecka tuż przed porodem. W przypadku bardzo dużego dziecka poród może odbyć się przez cięcie cesarskie.







wtorek, 31 stycznia 2017

Zakazy i nakazy ciążowe. Zobacz co można, a czego unikać.

Ciąża to specyficzny okres z życiu każdej kobiety.  W mgnieniu oka nasze życie zaczyna się zmieniać. Świadome przeżywanie ciąży najczęściej wiąże się z licznymi rozterkami dotyczącymi naszego zachowania czy odżywania. Niestety bardzo często możemy spotkać się z poradami i zakazami, które zupełnie nie są prawdziwe, a mogą co nie co namieszać w naszym funkcjonowaniu.
Powiedzmy najpierw o ZAKAZACH
1. SPORT
Ogólną zasadą jest: zakaz uprawiania sportów urazowych i mocno wysiłkowych typu boks, karate, siatkówka itd. oraz podejmowanie NOWEJ aktywności fizycznej ( czyli kobieta,która całe życie ćwiczy fitness to w ciąży absolutnie jeśli tylko ma zgodę lekarza może nadal ćwiczyć, ALE, jeżeli przed ciążą jej aktywność fizyczna sprowadzała się jedynie do spacerów po sklepach- nie radzę na siłę zostawać FIT mamą :D
Z racji tego, że dziedzin sportowych jest cała masa poniżej przedstawiam te, które są najpopularniejsze.
-jazda na rowerze
Jeśli chodzi o jazdę na rowerze spróbuję w prosty sposób to wytłumaczyć - podczas ciąży organizm kobiety skupia się na ukrwieniu macicy (między innymi dostarczanie odpowiedniej ilości tlenu ). Podczas wysiłku jakim jest jazda na rowerze organizm musi skoncentrować się na mięśniach, które akurat wykonują intensywną pracę-w tym przypadku mięśniach nóg i dotlenić je. Oczywiście nie jest powiedziane, że jednorazowa jazda na rowerze spowoduje jakieś komplikacje ale warto o tym pamiętać. Ponadto jazda na rowerze nie stacjonarnym należy do sportów urazowych i  moim zdaniem nie warto ryzykować.
-bieganie
Między innymi z tego samego powodu co wyżej.
Wiem, że istnieją teorie, które mówią, że można w ciąży biegać ja  jednak uważam, że nie warto tak ryzykować i lepiej wstrzymać się parę miesięcy .
-fitness
Dla amatorek proponuję przerzucić się na fitness/ćwiczenia dedykowane dla ciężarnych.
Pamiętajcie ćwiczenia powinny być skomponowane przez specjalistę, czyli osobę, która więcej niż cokolwiek wie o fizjologii ciąży( fizjoterapeuta, położna, lekarz) .
-jazda na nartach- nie nie nie, ja też cierpiałam przez jeden sezon, szczególnie, że uwielbiam narty, niestety tego akurat musimy sobie odmówić.

ODŻYWIANIE
W ciąży dieta powinna być lekka i zdrowa. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że nie zawsze jest to możliwe. Radzę nie katować się produktami, na które reagujemy odruchem wymiotnym tylko dlatego, że są zdrowe. Podejdźmy do tematu zdroworozsądkowo i z umiarem.
Produkty, które należy wyeliminować z diety ciężarnej :
-sery pleśniowe
-salami
-surowe mięso
-parówki-nie wiadomego pochodzenia
-sushi
-duża ilość produktów zawierających ocet
-słodycze ! ( nie zawierają nic wartościowego dla dziecka, a mamie pozostawią tylko zbędne kilogramy )
- produkty wędzone
-alkohol- ZUPEŁNY ZAKAZ spożywania nawet najmniejszej ilości alkoholu. Lampka wina to mit, każda ilość alkoholu szkodzi dziecku.
- zielona herbata ( powoduje zaburzania rytmu serca dziecka)
-zioła-jestem bardzo sceptycznie nastawiona , mają różne działanie, nie zawsze organizm z ciąży zareaguje tak samo jak przed ciążą.

ŻYCIE CODZIENNE
Każda z nas będąc w ciąży znajduje się w innej sytuacji życiowej, materialnej czy społecznej.
Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, czasem bywa, że podczas ciąży dotykają nas sytuacje trudne, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
-stres
Należy zastanowić się poważnie, czy sytuacja w której się aktualnie znajduje rzeczywiście jest na tyle poważna, że warto narażać swoje dziecko na stres. Bardzo często hormony ciążowe powodują sporą nadwrażliwość. Nie trudno wtedy o nerwy! Zwracajmy wtedy uwagę na osoby z naszego najbliższego otoczenia, które często  potrafią ocenić sytuację bardziej realnie. Może się okazać, że problemy, które dla nas są olbrzymie, tak naprawdę można sobie odpuścić.
W sytuacjach realnie poważnych starajmy się  możliwie niwelować stres.
Hormony wydzielane podczas silnego stresu niestety przechodzą przez barierę łożyskową do naszego dziecka. Należy o tym pamiętać.
- papierosy- bezdyskusyjnie czy to jest e-papieros czy zwykły, szkodzi nie tylko matce ale przede wszystkim dziecku. Dla informacji popalających mam...po łożysku położna i lekarz są w stanie ocenić czy matka w czasie ciąży paliła papieroski :D Absolutnie odradzam nawet okazjonalne palenie, które truje dziecko.
"Ciąża to nie choroba" na pewno każda z nas będąc w ciąży to usłyszała! Oczywiście, że ciąża to stan fizjologiczny. Trzeba pamiętać, że każda ciąża jest inna i każda z kobiet może ją znosić inaczej. W moim przypadku 9 miesięcy nie było łatwe. Nudności, które zaczęłam odczuwać już w 4 tygodniu towarzyszyły mi do dnia cięcia cesarskiego. Niestety nie były to tylko nudności ale także okropne, ciężkie wymioty do samego porodu. Pamiętajmy, że nie każda kobieta w ciąży dostaje skrzydeł- jak to powiedziała znana wszystkim -fit,eko,sport (przyszła) mama A.L.
-praca- zwolnienie lekarskie ''na ciążę''-  serdecznie namawiam, jestem zdania, że każda z nas jako kobieta w swoim krótszym bądź dłuższym życiu się napracowała lub napracuje. Skorzystajmy z okazji i dajmy sobie ten czas. Przygotujmy się psychicznie i fizycznie na rewolucję życiową. Nie starajmy się udowodnić całemu światu, a przede wszystkim swojemu pracodawcy, że jesteśmy superbohaterkami i pracujemy do końca ciąży! Zapewniam Was, że w momencie, gdyby coś się złego wydarzyło, niewiele osób doceni Wasz trud, a czasu się już nie cofnie. Nie należy wykonywać pracy, w której bardzo długo siedzimy, stoimy lub dźwigamy.
W przypadku, kiedy praca jest lekka fizycznie i sprawia Wam przyjemność, a w ciąży czujecie się dobrze, róbcie to co dla Was i dziecka najlepsze :)
-tankowanie benzyny na stacji paliw- opary z paliw szczególnie na początku ciąży, kiedy dochodzi do organogenezy (rozwoju narządów) są szczególnie szkodliwe. Nie popadajcie w panikę, ja również wiele razy tankowałam- bo musiałam, starajcie się jednak, jeśli to możliwe robić to jak najrzadziej lub poproście męża żeby zatankował Wasz samochód.

Przechodzimy do tego CO WOLNO kobicie ciężarnej
SPORT
- joga
- spacery
-pływanie ( należy pamiętać o szczególnych środkach ostrożności na basenie- nie siadajcie bezpośrednio w kostiumie kąpielowym na ławki basenowe lub brzeg basenu- możecie zarazić się bakteriami lub złapać grzybice dróg rodnych)
- ćwiczenia dla ciężarnych
ODŻYWIANIE
-świeże warzywa i owoce- ( pamiętajcie o dokładnym myciu! - przez zjedzenie brudnych warzyw, czy owoców można zarazić się toksoplazmozą)
-gorzka  czekolada
- wątróbka - zawiera sporo żelaza- musi być poddana dokładnej obróbce termicznej
-sushi - wersja bez surowizny
-smażone -( jeśli nie zamęczy Cię później zgaga)
-coca cola- nie jest to nic wartościowego- wręcz przeciwnie zawiera masą cukru- mnie jednak ratowała życie przy mdłościach
-fast food- zachciankowo.pl ;) jak to się mówi raz na ruski rok, nic się złego nie wydarzy, nie dajmy się zwariować jeśli mamy ochotę na frytki.
-kawa - jedna słaba kawa z mlekiem raz dziennie - nie zaszkodzi
ŻYCIE CODZIENNE
-taniec - istnieje szereg zabobonów dotyczących tańca w ciąży, dla sprostowania , ciężarna może tańczyć pod warunkiem, że nie jest o rock and roll z elementami akrobatyki :) Spokojny , wolny taniec na weselu lub sylwestrze jest jak najbardziej dozwolony, trzeba tylko uważać na innych tancerzy, żeby przez przypadek nie uderzyli Was w brzuch.
-prowadzenie auta - pamiętajmy tylko o zapinaniu pasów. Jest to bezpieczniejsze niż jazda bez pasów. W momencie kolizji  drogowej brak pasów powoduje znacznie większe obrażenia dla matki i dziecka.
-farbowanie włosów- najlepiej wstrzymać się przez pierwszy trymestr, w drugim trymestrze spokojnie można zafarbować włosy.
-malowanie paznokci hybrydą - ani noszenie paznokci ani płyny i lakiery stosowane podczas robienia manicure nie są szkodliwe dla zdrowia matki i dziecka
-latanie samolotem-najlepszym czasem jest przełom 1-2 trymestru ciąży mniej więcej 12-20 tyg. Trasy powinny nie być długie optymalnie ok.2-3 h.
Odradzam latanie w ostatnim trymestrze.
- seks-jeżeli nie ma przeciwskazań od lekarza prowadzącego ciążę można:)  Pamiętając o tym, aby nie uciskać brzucha.

Zabobonów i mitów na temat ciąży spotkacie bardzo wiele, ważne by nie popadać w parano
ję i panikę, że coś nieumyślnie zrobiłam źle. Nawet jeśli czujemy się w ciąży rewelacyjnie nie zapominajmy o tym, że ten stan bardzo często wymaga stosowania się do specjalnych zaleceń :)
Trzymajcie się :) Następny post będzie na specjalne życzenie o cukrzycy :) się...robi ;)
Just









sobota, 14 stycznia 2017

Przeziębienie w ciąży jak sobie z nim radzić ?

W pierwszym momencie, kiedy dowiadujesz się o ciąży czujesz jedno...wielką radość i szczęście, z biegiem czasu zaczynasz czuć lęk i obawę- to zupełnie naturalne emocje! Z tygodnia na tydzień zaczynasz oswajać się ze swoim stanem. Z doświadczenia powiem, że można nawet przyzwyczaić się także do nocnej toalety ( około 3 razy na noc )oraz mdłości i wymiotów ( nawet tych trwających przez całą ciążę, ja tak właśnie miałam ).
Poważne rozterki i panika dopada nas w momencie infekcji i przeziębienia...wtedy zaczynają się schody i pytania Co można? Czego nie można? Czy to zaszkodzi mojemu dziecku? Czy nie wpłynie negatywnie na rozwój mojego dziecka? Ciąża jest stanem, w którym organizm kobiety bardzo intensywnie" pracuje". Niestety wysiłek jaki dokonuje, powoduje obniżenie odporności organizmu i przez to bardzo łatwo o złapanie przeziębienia szczególnie w okresach przejściowych jesienno-zimowym lub ziomowo-wiosennym .
Dokładnie rozumiem  rozterki, które dopadają ciężarną, sama będąc w ciąży niejednokrotnie zastanawiałam się co wziąć i czy nie robię źle.
Podstawą w leczeniu przeziębienia są naturalne "leki" miód, cytryna ,czosnek,  herbata z sokiem malinowym ( nie bójcie się soku malinowego jest zupełnie bezpieczny w ciąży- nie należy pić naparu z liści malin, ponieważ może on  powodować poronienie, szczególnie w pierwszym trymestrze ciąży ).
Najlepiej zacząć wyżej wymienioną naturalną kurację już w momencie pierwszych objawów lub, gdy ktoś z najbliższego otoczenia jest przeziębiony.
KATAR
CO NA KATAR? Zabronione jest stosowanie kropli do nosa sterydowych , czyli tych, których zazwyczaj używamy, działających obkurczająco na śluzówkę nosa.
Polecam spray do nosa z solą morską- jest bezpieczna w ciąży, oraz płukanie solą fizjologiczną.
Można także stosować inhalacje lub parówki z olejkami aromatycznymi np. miętą czy eukaliptusem.
KASZEL
CO NA KASZEL? Naturalny syrop z cebuli, syrop z czosnku lub syrop przeznaczony dla kobiet w ciąży Prenalen. Na kaszel sprawdzi się także imbir ( dodatkowo niektórym kobietom może łagodzić mdłości). Dodawany w plasterkach do herbaty lub jako napar. Niektóre źródła zalecają stosowanie ziół- ja jestem bardzo sceptycznie nastawiona do stosowania ziół podczas ciąży. Mogą mieć różne działanie szczególne w okresie ciąży.
GORĄCZKA
CO NA GORĄCZKĘ ? Chłodne okłady, chłodny- NIE lodowaty prysznic.  Bezpiecznym lekiem w ciąży jest Paracetamol(Apap) - nie przechodzi on przez barierę łożyskową do dziecka. Należy pamiętać o dawkowaniu- lek staje się niebezpieczny dla zdrowia i życia po przedawkowaniu.
OPRYSZCZKA
CO NA OPRYSZCZKĘ? Kobiety, które są nosicielami wirusa opryszczki bardzo często dostają jej w ciąży na skutek obniżenia odporności organizmu. Dozwolone jest stosowanie preparatu Zovirax , opryszczka podczas ciąży musi być leczona.
Ciąża jest okresem aż 9 miesięcy, w zależności od tego jakie pory roku obejmuje możemy być bardziej lub mniej narażone na przeziębienia. Należy pamiętać , że żadnej infekcji w ciąży nie można bagatelizować . Przy nasilających się objawach lub naszych obawach należy udać się do lekarza internisty.


zdj.źródło www.



wtorek, 3 stycznia 2017

Terror laktacyjny...Czyli sytuacja patowa.

Według Światowej Organizacji Zdrowia karmienie piersią- pokarm matki powinien stanowić jedyny i wyłączny sposób odżywiania dzieci do ukończenia 6 miesiąca życia. Niestety nie zawsze spełnienie tego warunku jest proste i oczywiste.
Od kilku lat trwa kampania promująca karmienie piersią. W mediach publicznych szczególnie w telewizji śniadaniowej coraz więcej czasu poświęca się ciąży i macierzyństwu. Moim zdaniem jest to dobre, szczególnie dla kobiet, które aktualnie temat dotyka. Dla niektórych  może to być możliwość zdobycia profesjonalnej wiedzy od ekspertów.
Będąc w ciąży przez pierwsze miesiące zupełnie nie miałam na to czasu, a z racji swojej wiedzy na temat okresu ciąży szczególnie się tym nie przejmowałam. Niestety ciąża jak to ciąża przewidywalna nie jest i  ostatnie trzy miesiące spędziłam w łóżku... no i się zaczęło. Codziennie DDTV, a po porodzie podczas wakacji Pytanie na śniadanie. Byłam na prawdę mocno zaskoczona ilością tematów okołoporodowych. Wiele z nich doskonale spełniało swoją edukacyjną i informacyjną funkcję. W czasie kiedy byłam w ciąży DDTV prowadziło nawet cały cykl o tym jak rozwija się ciąża tydzień po tygodniu. Muszę przyznać, że nawet dla mnie było ciekawie posłuchać tych informacji, a przy okazji obejrzeć znajome twarze jako ekspertów :)
Bardzo długo zastanawiałam się czy poruszać ten temat na blogu. Po obejrzeniu jednego z odcinków Dzień dobry TVN, gdzie promowano nową kampanię dotyczącą karmienia piersią postanowiłam, że zdobędę się na odwagę i napiszę swoje doświadczenia. Zmotywowała mnie nowa kampania, która oczywiście posługiwała się hasłami typu karmienie piersią jedyne dobre żywienie itd... A ja poczułam "to" po raz kolejny....
Moja przygoda z karmieniem zaczęła się jak u każdej kobiety tuż po porodzie. W moim przypadku droga była od samego początku usłana kamieniami i wybojami. Poród przez cięcie cesarskie -umówione, ponieważ miałam bezwzględne przeciwskazania do porodu drogami natury. Podczas operacji, trochę komplikacji ze mną i dzieckiem, co spowodowało ogromny stres i już teraz z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że traumę. Ale oszczędzę Wam szczegółowych informacji. Synek kilka godzin po porodzie leżał w inkubatorze a ja, naćpana lekami przeciwbólowymi na sali pooperacyjnej. Pierwsze prawidłowe przystawienie do piersi nastąpiło około 10 godzin po porodzie. Po ciężkim porodzie Synek był bardzo zmęczony nie za bardzo zainteresowany nauką ssania piersi. Moim atutem była wiedza w jaki sposób prawidłowo przystawiać do piersi. Po kilku próbach udało się. Cieszyłam się jak głupia, że mam siarę( pierwsze mleko) a mały chociaż z oparami ale daje się przystawiać do piersi. Martwiło mnie jedno... miałam wrażenie, że moje piersi są zupełnie puste. Nie przybierały o żadnej porze dnia i nocy, tak jakby pokarmu było mało. Nic nie wskazywało na to, że w 3-4 dobie będę miała nawał mleczny. Były małe i nie wypełnione. Warunki w szpitalu były dobre! ale pogoda nas nie rozpieszczała majowe upały dawały się we znaki, duchota i nic więcej. W sali leżała ze mną jedna dziewczyna mniej więcej kilka lat ode mnie starsza u której zawsze ktoś siedział! i błagam Was pamiętajcie, że kobieta po porodzie potrzebuje odpoczynku i spokoju! Na prawdę wystarczą krótkie odwiedziny najbliższych. W moim przypadku gośćmi koleżanki byli ciągle jej rodzice lub teściowe. Upał... my obie w samych cienkich koszulkach obolałe i zmęczone po porodach, a tu ciągle ktoś...Miałam w sobie sporo oporów, żeby przy 60 letnim tatusiu mojej kompanki lub 60 letnim teściu wywalić biust i karmić dziecko. Zimą jest na to rozwiązanie- przykrywasz się kołdrą, odwracasz i robisz co chcesz... niestety w upał...się nie da. W rezultacie nie przystawiałam Synka tak często jak powinnam - wiem to. Po powrocie do domu to się zmieniło mimo dyskomfortu karmiłam i przystawiałam do piersi. Niestety zauważyłam, że są mniejsze niż podczas ciąży...nawał nie przyszedł. Pamiętam sytuację, gdzie jechaliśmy zarejestrować dziecko, wzięłam ze sobą laktator bo spodziewałam się, przepełnienia piersi. Niestety... nic takiego nie było. Przez pierwsze dwa tygodnie przystawiałam Synka do piersi w dzień i w nocy na żądanie. Po dwóch tygodniach mieliśmy pierwszą kontrolną wizytę u pediatry w rejonie. Po badaniu okazało się, że Maksio przez dwa tygodnie nic praktycznie nie przybył , nie dobił nawet wagi urodzeniowej. Pediatra kazała zacząć dokarmiać. No i się zaczął nowy rozdział... Alergia, wysypka, bóle brzucha.  Oczywiście przez parę tygodni walczyłam o to aby karmić naturalnie, niestety pokarmu było tak mało, że nie dałam rady. Poddałam się zupełnie z tego co pamiętam po 2,5 mc.Historia jest skrótem tego wszystkiego co się działo... Myślę, że muszę wspomnieć także, o moim emocjonalnym przeżywaniu tego co się działo. Naszprycowana informacjami o karmieniu, o tym , że to jedyny dobry sposób żywienia dzieci, podminowana swoją wiedzą i ambicjami bardzo silnie przeżywałam tą "porażkę". Dodatkowo załamywały mnie koleżanki, które mając dzieci mniej więcej w podobnym wieku karmiły jak szalone chwaląc się , że mają tyle pokarmu, że mogłyby wykarmić całą Warszawę...Próbowałam na prawdę... piłam koper, herbatki na laktację, femaltiker, bavarie...nic. Biłam się z myślami czy walczyć dalej, czy zająć się dzieckiem i jego alergią...bardzo ciężko ze względów psychicznych wspominam ten czas. Kobiecie ciężko a tu.... no i się zaczyna zderzenie z rzeczywistością i codziennością. Nigdy wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale będąc w tym położeniu i w takim stanie uderzało to we mnie bardzo mocno. Mówię o tytułowym terrorze cyckowym- tak, dosłownie. Na każdym niemalże kroku słyszałam:"oooo jaki duży chłopak! na cycusiu mamusi! "- ten tekst usłyszałam w sklepie z dachami! poczułam się tak niezręcznie... od razu pomyślałam, że moje CYCKI to moja intymna sprawa i nie zamierzam się tłumaczyć obcej babie. Z wielkim zmieszaniem odpowiadałam, że na butelce. I poczułam na sobie to oceniające spojrzenie.... Nie PIERŚ ???????? - NIE, NIE PIERŚ!

Podobną sytuację przeżyłam u pediatry, kiedy pojawiła się alergiczna wysypka, oraz ogromne bóle brzucha u Maksia. Szukaliśmy wtedy fachowej pomocy. Oczywiście dlaczego nie pierś i pół godzinny wykład, że każdy jak chce może karmić i każda ma mleko itd... kolejny kop dla młodej matki. Wyżej opisane sytuacje powtarzały się... co najlepsze, potrafiłam od mężczyzn usłyszeć pytanie karmisz piersią ? A dlaczego nie ?
Mam bardzo duże wrażenie, że po tak ciężkim przebiegu ciąży, przeleżanych 3 ostatnich miesiącach, porodzie z komplikacjami, kobieta słabsza psychicznie zaliczyłaby depresje.
Chciałabym tym postem otworzyć niektórym oczy...
TAK- młoda mama wie, że karmienie piersią jest najlepsze!
TAK- ona też wolałaby nakarmić dziecko swoim pokarmem, nie wstając z łóżka
TAK- ona też woli nie wydawać majątku na drogie mieszanki, które mogą uczulić jej dziecko!
TAK- widząc piękne zdjęcia, matek karmiących i

 podniosłe hasła czuje poczucie winy
i jeszcze wiele, wiele TAK
Ale pamiętajcie! Nie oceniajcie nigdy Kobiety, która nie karmi! Istnieją sytuacje, w których zwyczajnie nie może karmić i na prawdę nie ma ochoty każdemu obcemu, czy znajomemu tłumaczyć się z tego czy jest chora, czy nie ma pokarmu czy to czy tamto!
I błagam...zachowajcie dla siebie swoje rady, doświadczenia i oceniające spojrzenia typu( wyrodna matka, woli dać butelkę damusia, bo chce mieć ładne piersi ) na prawdę wszystko to powoduje tylko wzmożenie poczucia winy w kobiecie ! ( A poczucie winy, że się nie karmi, jest zawsze- mniejsze lub większe )
Podsumowując, jestem położną, NIE karmiłam.
zdj źródło www.

niedziela, 4 grudnia 2016

Jaki prezent dla dziecka na Gwiazdkę ? Przegląd 0-3 lat.

Cześć Kochani! Święta zbliżają się wielkimi krokami.Obecnie na rynku znajduje się wiele produktów dla dzieci w tym zabawek, gadżetów, ubranek. Wybór na pewno nie jest łatwy, szczególnie gdy rodzina jest duża i każdy chce obdarować naszego malucha prezentem. Moim zdaniem powinniśmy kierować się przede wszystkim wiekiem dziecka.
Postanowiłam przygotować Wam listę produktów, które wg mnie są godne uwagi. Żeby post był bardziej czytelny i użyteczny podzieliłam prezenty na grupy wiekowe.


0m-4miesiące
- Żyrafka Sophie
O Żyrafce pisałam posta, także nie będę się za bardzo rozpisywać, moim zdaniem gryzak-zabawka w jednym, ponadczasowa i  bezpieczna (cena ok.80zł )
- pościel La Millou rozmiar M
W wyprawce powinny się znajdować co najmniej 2 komplety pościeli, polecam tą z La Millou, piękne wzory, delikatna tkanina, kołderka z wypełnieniem, solidny długi ochraniacz na szczebelki. Koniecznie kupujcie od razu rozmiar M, ponieważ komplet dla noworodka w rozmiarze S jest bardzo, bardzo mały- nie nadaje się do łóżeczka, ewentualnie tylko do kołyski. ( cena ok. 500zł )
-sesja zdjęciowa noworodkowa lub niemowlęca
Doskonała pamiątka dla całej rodziny, uchwycenie  tak ulotnych chwil warte poświęcenia czasu i pieniędzy ( cena od 200-500zł )
- kołyska/kosz Mojżesza
Bardzo pomocny gadżet zastępujący w pierwszych miesiącach życia łóżeczko. Kołyskę można postawić przy łóżku rodziców,
zajmuje mniej miejsca niż łóżeczko, możliwość kołysania dziecka bez konieczności wstawania. (cena od 200-700zł )
-Termofor Mr. B
Termofor-zabawka w jednym. Doskonale dobrane kontrastowe kolory, które w pierwszych miesiącach życia dziecka będą idealne. Dzięki temu, że w komplecie dostajemy wkład ogrzewający może być bardzo pomocna przy kolkach. (cena ok. 70zł )
- Kocyk
Jak wiadomo kocyków nigdy za wiele. Moim zdaniem nie zależnie od tego z jakim wypełnieniem, jaki rozmiar, każdy na pewno się przyda. Jeśli nie chcemy się bardzo wykosztować spokojnie możemy postawić na kocyk! (cena od 20-200zł )
- Mata Edukacyjna
Dla małych dzieci do 4 m polecam matę edukacyjną różnokolorową z dużą ilością różnorodnych zabawek do powieszenia (typu grzechotki, dzwoneczki, piszczałki, miękkie pluszaki, metkowce, zabawki grające, świecące, szeleszczące). W późniejszym czasie zabawki można wykorzystać do przywieszenia do fotelika dziecka lub wózka. (cena od 100- 300zł )
- zabawka do wózka
najlepiej sprawdzi się zabawka typu spiralka, wygodna do przywieszenia na pałąk fotelika, czy wózka. (cena od 50-150zł)
5m-10miesięcy
-suchy basen z kulkami
 można wybrać wersję kwadratową oraz okrągłą, do wyboru także kolor basenu oraz możliwość skomponowania wersji kolorystycznej kulek ) (cena ok.300zł )
- mata piankowa na podłogę
wybór różnorodnych kształtów, kolorów, grubości mat. Polecam jak najgrubsze. Sprawdzą się od momentu kiedy dziecko zacznie się przekręcać z pleców na brzuch i odwrotnie. (cena od 50-350zł )
-leżaczek/bujaczek
doskonały w momencie, kiedy dziecko zaczyna obserwować co dzieje się wokół niego, dodatkowo przywieszone do leżaczka zabawki zapewnią doskonałą zabawę ( cena od 100-500zł )
-krzesełko do karmienia
Pamiętajmy, żeby krzesełka nie używać wcześniej niż 6 miesiąc życia dziecka. Polecam krzesełka z kółkami i regulacją oparcia. (cena od. 50-1000zł)
-zabawki interaktywne
Mój Synek już od 3 miesiąca lubi bawić się zabawkami grającymi i świecącymi. Preferencje są indywidualne, niewątpliwie zabawki będą wspomagały proces rozwoju naszego dziecka. (cena 30-300zł)
- sanki
sezon w pełni ! Sanki na pewno uszczęśliwią nie jednego szkraba. Wybór bardzo duży, królują oczywiście tradycyjne drewniane. Dodatkowo można je wyposażyć w specjalny ocieplany śpiworek. (cena od 50-200zł )
 1l-3lata
- wózeczek/samochodzik pchacz
dla dzieci, które zaczęły same chodzić sprawdzi się idealnie. Aktualnie jestem zakochana w drewnianym samochodziku pchaczu firmy Drewniak Toys nie mogę się doczekać, kiedy Maksio do niego dorośnie. (cena od 100zł )
-konik na biegunach
myślę, że nie trzeba opisywać. Na rynku dostępne wersje drewniane, oraz pluszowe. ( cena od -50zł)
- nocnik grający
bardzo ważny prezent :)w różnych wzorach i kolorach, melodyjka załącza się w momencie finałowym :) Ciekawy kształt i kolory mogą zachęcić dziecko do nauki samodzielnego załatwiania sią. ( cena od 50zł )
- drewniane zabawki edukacyjne
Ciekawe i interesujące dla malucha zabawki pozwolą na doskonalenie zmysłów, oraz wspomogą rozwój dziecka ( cena od 50zł )
- tablica manipulacyjna
w bardzo prosty sposób można wykonać tablicą samodzielnie niestety wymaga pomysłu, czasu oraz dokładności. Trzeba pamiętać, że zabawka MUSI być bezpieczna dla naszego dziecka. Wykonując tablicę, warto wzorować się na któreś z dostępnych w sieci.
Niezwykle rozwijająca . (cena od 180zł )
- namiot zabawkowy
aktualnie bardzo modne namioty tipi , dostępne także tradycyjne, ortalionowe namioty w różne wzory z postaciami z bajek (cena od 50zł )











Wybór prezentu dla dziecka nie zawsze jest prosty. Kupując prezent pamiętajmy, że nie zależnie od ceny możemy dokonać lepszego lub gorszego wyboru. Osobiście bardzo nie lubię pluszowych zabawek, typu miś- są to nie potrzebne zbieracze kurzu. Przede wszystkim w wyborze upominku kierujmy się wiekiem dziecka, na kolejnym miejscu postawiłabym funkcjonalność oraz indywidualne upodobanie malucha.
Zostało niewiele czasu, powodzenia w zakupach :)

 
 
 
 
 
 
 

 
 
 
 
 

środa, 23 listopada 2016

Macierzyństwo na Czarnym Lądzie

Witajcie Kochani!
Jakiś czas nie publikowałam postów, ponieważ szykowałam się do fantastycznej podróży do Kenii. Podróż nie była na własną rękę, więc przygotowania nie były bardzo wyczerpujące. Pisząc przygotowania do podróży bardziej miałam na myśli czas, który chciałam poświecić Synkowi przed wyjazdem i swoje przygotowanie psychiczne do pierwszej rozłąki. Muszę przyznać, że rozłąka z tak małym dzieckiem, nawet na tydzień nie jest łatwa. Pierwszym koszmarem była ostatnia noc przez wyjazdem, którą w zasadzie nie przespałam a przeczuwałam. Czekałam na każdy jego znak, żeby podejść do łóżeczka i przytulić go. Łapałam każde chwile bliskości. Matka chyba zupełnie podświadomie próbuje nazbierać czułości i miłości na zaś. Niestety tak się nie da...
Moment rozstania był tragiczny, łzy, ból, wyrzuty sumienia, niechęć do wyjazdu. Jeszcze teraz jak to piszę mam łzy w oczach. Moja mama próbowała sprawę trochę ułatwić mówiąc: odpoczywajcie, bawcie się dobrze, to tylko tydzień, szybko zleci, nabierajcie sił. Niestety nic do mnie nie docierało. Miałam tylko przed oczami wizję, że pojadę taki szmat drogi ( 10 godzin lotu z międzylądowaniem na Cyprze ) po to aby dostać tam "depresji " z tęsknoty i zamiast wypoczywać będę cały czas płakać.
Moje wizje oczywiście się nie sprawdziły, towarzystwo, sen, klimat wakacji i przede wszystkim Mąż spowodowały, ze sytuacja nie była tak tragiczna. Muszę  przyznać, że miałam chwile słabości ale dzięki komunikowaniu się przez kamerkę jakoś dałam radę. Najgorsze były 2 ostatnie dni, w ciągu których moja tęsknota za dzieckiem tak wzrosła, że nerwy wzięły górę. Chodziłam nerwowa, rozdrażniona, wystarczyła chwila, żebym się zapaliła. Macierzyństwo to niezłe wyzwanie!
W poście chciałam Wam pokazać, zdjęcia, które udało mi się zrobić w tym ciekawym kraju. Zawsze miałam hopla na punkcie małych dzieci. Nigdy nie miałam problemu z zaczepieniem matki z małym dzieckiem na ulicy, czy w sklepie. Macierzyństwo tylko nasiliło "problem " :)
Tęsknota za Maksiem spowodowała, że nad wyraz, wyjątkowo zwracałam uwagę na małe piękne ciemnoskóre dzieci i ich prześliczne Matki !
Kenia to jeden z biedniejszych krajów na świecie, brud, nędzę i ubóstwo widać na każdym kroku, a w tym wszystkim małe, śliczne dzieci. Czasem serce mi pękało widząc otoczenie w którym mieszkają, warunki, których w zasadzie nie ma! Stałam się wyjątkowo wrażliwa i wyczulona.
Pierwszą sytuacją, która podsunęła mi myśl o poście i fotografowaniu matek z dziećmi był moment, kiedy wybraliśmy się we dwoje z Piotrkiem do Mombasy. Mieszkaliśmy w takim miejscu, że aby dotrzeć do miejsca, które zaplanowaliśmy obejrzeć, trzeba było przeprawić się promem na druga stronę miasta. Oczekując na prom znaleźliśmy się w miejscu, gdzie gromadziły się matki z dziećmi. Jedna z nich piękna młoda Murzynka usiadła obok mnie trzymając na kolanach swojego Synka. Był dokładnie w wieku Maksia. Wiem, że się powtarzam ale był na prawdę prześliczny. Wielkie, urocze, ciemne oczy błyszczały mu  jak diamenty! Uśmiechał się do mnie i zaczepiał. Pokazałam jego matce w telefonie zdjęcie Maksia, dając do zrozumienia, ze to mój Synek. ( nie mówiła po angielsku )
Była zdziwiona ale i zafascynowana jak bardzo różnią się nasze dzieci mimo, że są w jednym wieku.
No i się zaczęło. Od tego momentu na każdym kroku obserwowałam niesamowicie kolorowo ubrane Matki! Większość z nich swoje dzieci nosiło w chustach. Trzeba powiedzieć, że nie są to takie chusty jak u nas i nie stosują jednego z wielu możliwości zamotania dziecka. Wiążą zwykłą chustkę w taki sposób, aby dziecko stabilnie przylegało do ich ciała. Widziałam dzieci wiązane z przodu, z  tyłu i z boku. Mimo, że chusty nie są tak profesjonalne jak u nas, dzieci zawiązane są w sposób stabilny- niektóre nawet z nimi biegały) . Ktoś ze sprawnym okiem np.  fizjoterapeuta na pewno doczepił by się do sposobu wiązania ale dla tych kobiet to chyba było dla nich mniej ważne. Chodziło o to, żeby jak najwygodniej dla mamy i dziecka przemieścić się. Bardzo często pokonywały wiele kilometrów w różnych warunkach najczęściej ze starszym dzieckiem za rękę.
Różnorodność kolorów, strojów, wielobarwność chust powodowały niesamowity efekt!
Z moich obserwacji wynika, że macierzyństwo jest tak niezwykłe, że nie ma znaczenia, gdzie i w jakich warunkach żyjemy. W każdej z tych Matek, które udało mi się spotkać lub sfotografować widziałam miłość. Czystą , piękną, wielką miłość Matki do swojego Dziecka. Dla mnie to niesamowite... tą miłość w oczach widziałam wiele razy na sali porodowej w momencie, kiedy Kobieta pierwszy raz widziała swoje dziecko i tuliła je do piersi.
Tęsknie za tym widokiem :)
Miłego oglądania.